To już ponad rok...

W piątek szukałam jakiś papierów związanych ze szczepieniem "I". Mam specjalną teczkę ze wszystkimi dokumentami z przychodni/szpitali, ale są tam dokumenty, wszystkich członków naszej rodziny. Wśród tych papierzysków znalazłam list od szkolnej  pielęgniarki informujący mnie o tym, że Hubcio nie "zdał" badania słuchu. Jest tam również informacja, że test zostanie powtórzony za kilka tygodni. Ten list jest z lutego 2017 roku. Nie przejęłam się tą informacją za bardzo, do tego stopnia, że wrzuciłam go do wspólnej teczki, gdzie przeleżał ponad rok, a nie razem z  papierologią związaną z niedosłuchem Hubcia. 
Następny test był w marcu. List z informacją, że mój synek po raz kolejny nie zaliczył badania, jest już z resztą dokumentacji medycznej. Była tam informacja, że dostaniemy wezwanie na badanie do szpitala. Wtedy chyba jeszcze nie do końca zdawałam sobie sprawę, że tak na prawdę może coś być nie tak. "I" kiedy była mała, jeszcze w polskim szpitalu, zaraz po porodzie miała badany słuch i też niby nie słyszała. Ale późniejsze badanie wykluczyło jakiekolwiek problemy. A Hubcio test słuchu po porodzie przeszedł bez problemu. 
Nie pamiętam już ile młody miał badań słuchu zanim trafiliśmy do laryngologa. Może cztery a może nawet sześć, w różnych szpitalach. Próbowano je robić w różnych odstępach czasu, a bo może chory, a bo może coś tam jeszcze przytyka uszy. Nie, nic mu uszu nie przetykało. 
Najlepiej w pamięci utkwiło mi pierwsze badanie, na którym byłam z młodym (pierwsze po tych szkolnych badaniach, w których rodzice nie uczestniczą). Po minie audiolog widziałam, że coś jest nie tak. Ale ona starała się mówić do mnie w ten sposób, żebym się za bardzo nie przejmowała, że badanie będzie powtórzone itp. Owszem,że na teście wyszedł niedosłuch, ale to badanie nie jest ostateczne. Wyszłam z gabinetu i nogi miałam z waty. Pamiętam, że jak na angielskie warunki było bardzo ciepło, albo mnie z wrażenia było gorąco. Nie wiem jak dotarliśmy do domu. Było mi strasznie ciężko, chyba najbardziej dlatego, że nie zauważyłam, że moje dziecko nie słyszy. Jak mogłam do cholery tego nie zauważyć???

Comments

  1. Witaj, czy dobrze trafiłam?
    Przykro mi, baaardzo.
    Proszę, przypomnij mi Twój adres - mail.
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!

    ReplyDelete

Post a Comment